Dr Adam Kubacz

                                                    Rolnictwo w dawnych Miechowicach

Do końca XVIII wieku właściciele majątku starali się powiększać areał ziem uprawnych. Było to możliwe dzięki wykarczowaniu licznych okolicznych lasów. Wprawdzie w początkach XIX wieku mamy do czynienia z uruchomienie kopalni rud, to jednak na terenie osady ludność trudniła się przede wszystkim rolnictwem i hodowlą. Zaczęło się to zmieniać od połowy XIX wieku, to znaczy w momencie, kiedy Miechowice zaczęły przekształcać się w miejscowość przemysłowo-rolniczą. Tradycje kultury agrarnej nie odeszły jednak całkowicie w przeszłość. Potwierdzają to statystyki, w 1900 roku większa część powierzchni gminy (260, 39 ha) nadal była wykorzystywana pod tradycyjne uprawy (co więcej, w 1913 roku obszar ten minimalnie powiększył się do 262, 08 ha) W obszar ten włączono także łąki, z których zbierano siano (z 4,5 ha ilość obszar w 1913 roku zwiększył się do 5 ha. Dla zobrazowania sytuacji na terenie gminy w tabelce zamieszczono dane statystyczne na temat uprawianych wówczas roślin:

 

Gatunek płodu

 rolnego

Obszar uprawiany (w ha)

1900

1906

1913

pszenica jara

  • 3

3

5

żyto ozime

  • 69

73

64

Jęczmień jary

  • 4

4

0,5

Owies

  • 53

39

60

Ziemniaki

  • 59

66

83

Koniczyna

  • 12,4

12,4

5

Gatunki zbóż, którymi obsiewano pola uprawne były dostosowane do klasy ziemi. W ciągu kilkunastu lat zmalał obszar uprawy koniczyny i jarego jęczmienia oraz żyta. Dokument z 1740 roku stwierdził, iż zarówno w dolnej, jak i górnej części Miechowic znajdowały się chmielniki, to znaczy miechowiczanie uprawiali chmiel.  Mieszkańcy Miechowic powiększyli za to obszar uprawy ziemniaków i to znacznie. Kilku obywateli gminy uzyskało nawet koncesje na sprzedaż ziemniaków. Co ciekawe kartofle wprowadzono do Miechowic bardzo wcześnie, bo już w połowie XVIII wieku. W tym samym czasie na terenie wsi zaczęto sadzić kapustę. W dokumencie sprzedażnym z końca XVIII wieku stwierdzono, że część chłopskich naturaliów stanowiły ziemniaki. O dziwo zwiększono także grunta pod uprawę pszenicy. W 1913 roku w zestawieniach uwzględniono także uprawę kapusty, którą obsadzono na 0, 25 ha  gruntów.W następnych dziesięcioleciach areał pól uprawnych ulegał stopniowemu zmniejszeniu.

   Było to wynikiem rozwoju samych Miechowic, powstawały nowe ulice. Nie spowodowało to jednak całkowitego zaniku dawnego, rolniczego charakteru tej podbytomskiej gminy. W początkach XX wieku spora liczba osób utrzymująca się wyłącznie z rolnictwa, mieszkała przy Parkstrasse (ob. Przelotowa). Kolejnych kilkunastu gospodarzy posiadało swoje pola przy głównej drodze (Frenzla), od strony Karbia, Karferstrasse (ob. Karbowskiej), Lazarettstrasse (ob. Wolnego), wzdłuż Mittelstrasse (ob. Dolna), Reptowskiej, przy dawnej Kirchstrasse (ob. Warszawskiej). Klasztor elżbietanek również posiadał własne gospodarstwo rolnego, dzięki czemu mógł żywić sieroty mieszkające w ochronce  i pensjonariuszy w punktcie ambulatoryjnym. Do 1945 roku na terenie gminy mieszkało 10 wielkich gospodarzy. Inni zaś utrzymywali się z niewielkich działek i poletek, dzięki czemu mogli zapewnić sobie dodatkowe dochody. Uzyskiwane płody rolne uzupełniały skromne dochody wielodzietnych rodzin. Bardziej zamożni miechowiccy gospodarze sprzedawali nadwyżki na cotygodniowych targach. Warto wspomnieć, że jeszcze i dzisiaj można zauważyć niewielkie poletka (w południowo- wschodniej części wsi), na których uprawia się owies, jęczmień oraz rzepak. Na przełomie XIX i XX wieku wielu mieszkańców zajmowało się ponadto ogrodnictwem oraz handlem owocami i warzywami. Zajęcia te dominowały w rejonie ulicy Browarnianej ob. Hutniczej. Ważnym elementem życia codziennego było także ogrodnictwo, w 1907 roku kilkanaście osób mieszkających w Miechowicach żyło właśnie z tej profesji.

Ludność zajmowała się też hodowlą zwierząt. Pierwsze informacje pochodzą z nieistniejącego już inwentarza z XVII wieku (odnoszącego się do Górnych Miechowic). Na terenie dominium trzymano konie, istniała także owczarnia. Miejscowy ksiądz trudnił się natomiast  trudnił się pszczelarstwem. W 1750 roku chłopi posiadali 2 krowy, zagrodnicy zaś po 1, dominium posiadało ich kilkanaście. W tym samym czasie świń w folwarku było jedynie 2 sztuki, u chłopów tylko 1 sztuka. Jednakże w 1800 roku dominium posiadało już 24 sztuki, gdy chłopi po 4-5 sztuk, zagrodnicy zaś 2. W tym samym czasie zaczęto hodować owce. Większe zyski przyniosła hodowla merynosów, które sprowadzono do Miechowic w 1 połowie XIX wieku. Właściciele majątku z biegiem czasu zaczęli trzymać konie, powstała duża masztalernia. Mieszkańcy gminy również trzymali wiele koni, jednakże pociągowych służących do transportu węgla i rud z miejscowych kopalń.

 Wraz z industrializacją zmienił się wygląd zabudowań gospodarskich i ich otoczenie. Od 2 połowy XIX wprowadzano coraz surowsze przepisy antypożarowe dotyczące budownictwa. Starano się ograniczać stosowanie drewna. Pośrednio o dawnej zabudowie świadczą fotografie opublikowane na łamach „Oberschlesiera”. Przedstawiają one uczniów podczas wykonywania modele dawnych obiektów Miechowic podczas zajęć prac ręcznych organizowanych w szkole III. Nauczyciel Schyma starał się utrwalić dawny wygląd wsi, który bardzo szybko znikał. Modele te były później wystawione w izbie regionalnej (w budynkach szkoły średniej – dawnej szkoły I). Wygląd ich można było jeszcze wówczas odtworzyć, gdyż istniało wówczas jeszcze dosyć dużo pozostałości po stosunkowo niedawnej przeszłości wsi. Dzisiaj ślady te utrwalone są wyłącznie na dawnych widokówkach i fotografiach (bądź na rysunkach tworzonych w latach 20) oraz rysunkach.

W latach 20. do najważniejszy pozostałości po rolniczej przeszłości zaliczały się następujące obiekty:

- chałupa, w której urodził się Norbert Bonczyk (w 1937 roku została zburzona), w 1924 roku w ogródku tej zagrody znajdowały się stare ule, będące przedmiotem zainteresowania miejscowej

instytucji regionalnej. Być może były to ule wykorzystywane przez XVII-wiecznego proboszcza miechowickiego. 14 uli przejął miejscowy pleban od zmarłego dziedzica z Dolnych Miechowic-Albrechta Antona Koschembora,

- drewniany dom Adolfa Madeiskiego (zapewne z początków XIX wieku) zburzony
w 1926 roku,

- tzw. „Brama Brandenburska” dawna stodoła stojąca dawniej na rogu ulic Jaskółczej
i Stolarzowickiej należąca do jednego z dawnych gospodarstw, jej resztki zlikwidowano
w latach 60. Wedle niektórych, ten stary drewniany obiekt liczył w latach 30. około 200 lat.

Do 1945 roku zachowało się sporo nazw ulic odnoszących się do dawnych Miechowic: Starowiejska, Stawowa (dawniej na terenie wsi funkcjonowała gospodarka rybna). Obecnie tylko kilka nazw ulic świadczy, że dawniej mieszkali w Miechowicach chłopi zagrodnicy, to znaczy ulice Feliksa i Alberta. Praca na roli była jeszcze po wojnie źródłem utrzymania dla dosyć dużej grupy mieszkańców. W 1948 roku z rolnictwa utrzymywało  się 289 osób (około 40-50 rodzin).

Według danych urzędu gminy w końcu 1947 roku Miechowice posiadały 334 ha gruntów ornych. Dominowała uprawa ziemniaka i zboża. Większość gruntów należała do spółdzielni , potem do PGR- u. Na terenie gminy z całą pewnością funkcjonowała spółdzielnia, do której należały także grunta w sąsiednich miejscowościach. W 1948 roku zebrano żyto z 51,60 ha, 3 ha, koniczynę z 9 ha, rzepak z 4,92 ha, ziemniaki z 53,61 ha, pszenicę z 12,96 ha, jęczmień z 10,73 ha, owies z 30,16 ha, siano z 2,25 ha, kapustę z 4,3 ha, brukiew (kropiel) z 1 ha. Polityka rolna była tuż po wojnie na tyle istotna, że w Miechowicach powołano do życia Komisję Rolną. Na terenie miejscowościach był także 1 płatnik Funduszu Oszczędności Rolniczej. Sprawy związane z rolnictwem przejawiały się w radzie gminny bardzo często.

Jeszcze po II wojnie gospodarka rolna odgrywała pewną rolę w życiu miejscowej społeczności. Dotkliwe były straty spowodowane przez kataklizmy lub też nieodpowiedzialność mieszkańców. W 1949 roku grad spowodował duże straty w zasiewach na terenie gminy. Większość zasiewów miało miejsce na dawnych polach dominialnych (dzisiaj osiedle), władze spółdzielni chłopskiej uskarżali się w 1949 roku, że mieszkańcy nie pilnowali kur, które powodowały duże straty w zasiewach. Domagano się więc podjęcia odpowiednich kroków od władz gminnych. Mieszkańcy trudnili się także hodowlą zwierząt, nadal w zagrodach trzymano konie, kozy, świnie i krowy. Władze gminy starały się ukrócić hodowanie w mieszkaniach i piwnicach licznych królików. Wśród gospodarzy z Miechowic wymieniano po wojnie następujące rodziny: Madejskich (2 przedstawicieli), Kaczmarczyk (2 osoby), Wypler (2 osoby), Florian, Cempulik, Markusik, Bąk, Bomba oraz Markowski. Wszyscy wyżej wymienieni ponieśli duże straty podczas wielkiego gradobicia z 1949 roku. Ostatni z wyżej wymienionych „osadnik zza Buga” uznany był przez władze gminy za słabego gospodarza, który nie był w stanie zajmować się powierzonym mu majątkiem (2,85 ha).

 

               

Główna